Profil użytkownika bolo
Kino tureckie, znaczy multipleks
Co to za aktorka?
Muzyka dla truposzy (2010)
Bardzo lubię sztukę, na podstawie której powstał ten film. Na szczęście dialogi pozostały praktycznie nietknięte, lubiani aktorzy zagrali znośnie, natomiast cała reszta (scenografia, zdjęcia, muzyka, montaż) tylko zakłócały odbiór.
Tarantino krótkiego metrażu! No i Oscar.
Obiektywnie to może nie jest zły film, ale mnie doprowadził niemal do wymiotów. Dosłownie, bo kamera przez cały film albo wirowała wolno wokół własnej osi lub zataczała wolno kręgi wokół bohaterów.
Spokojny, niespieszny film, w tempie niewidomego poruszającego się o lasce. Na szczęście byłem akurat "w klimacie". Trudno przyporządkować jednoznacznie gatunek (to plus).
"Ten film to list miłosny do Islamu napisany koślawym pismem odręcznym" – powiedział reżyser po projekcji na WFF. Karkołomna próba połączenia punkrockowej estetyki i stylu życia z tradycyjnym Islamem. Poszerza horyzonty!
Ciekawy, wciągający wątek kryminalny, zabawne one-linery, dobra muzyka.
Wspaniała muzyka od pierwszych minut do finałowego "La Mer".